Relatywnie dobrze rozwija się eksport pieczarek w opakowaniach detalicznych. Polska zdołała utrzymać stabilne rynki, ale w pewnych okresach, głównie wiosną, kiedy zaczęła się pandemia, wysyłano mniej przesyłek. Ceny grzybów pozostały bez zmian, wynika z danych Polskiego Związku Przemysłu Grzybowego.

75% pieczarek produkowanych w Polsce trafia za granicę. W branży pieczarkarskiej Polska jest całkowicie uzależniona od eksportu.

Od wiosny sytuacja jest bardzo poważna. Szczególnie na samym początku pandemii panowała wielka niepewność. Tym bardziej, że w krajach, do których wysyłano duże ilości, tj. Niemczech, Francji, Włoszech i Wielkiej Brytanii, wprowadzono blokadę. Szkoły, restauracje i hotele zostały zamknięte. HoReCa ucierpiała, co oznaczało brak zamówień. Wprowadzone ograniczenia, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, bardzo utrudniły handel grzybami.

Produkcja i handel

Na samym początku pandemii producenci ograniczyli produkcję substratu. Po trzech tygodniach na rynku było znacznie mniej grzybów. W tej chwili produkcja podłoża jest stosunkowo normalna.

Pandemia spowodowała wielką niestabilność w handlu. Zamówienie na pięć samochodów nagle zamienia się w dwa samochody. Wiadomo, że do Bożego Narodzenia grzyby będą się wyprzedawać, ale wtedy następuje „okres martwy”.

Pracy

Grzyby uprawiane są przez cały rok. W tej branży nie ma sezonowości. Produkcja jest bardzo pracochłonna, co oznacza, że ​​ludzie są potrzebni. W tym roku wielkim wyzwaniem było znalezienie pracowników do zbierania grzybów. Przecież Polska zatrudnia pracowników zza wschodniej granicy w całym sektorze ogrodniczym. Obecnie sytuacja powoli się normalizuje.

Źródło: Ministerstwo Rolnictwa, Przyrody i Jakości Żywności

Pytania dotyczące tego artykułu prosimy kierować na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.